KRS 0000084062

Polska wyprawa na Kongur Shan (7719 m n.p.m) – zakończenie wyprawy

07.08.2012

2 sierpnia po 3 nocach spędzonych w obozie 5 na wysokości około 6850mnpm w trakcie ataku w stylu alpejskim na KongurShan zdecydowaliśmy się na odwrót – przekazuje Marcin Hennig – kierownik wyprawy na KongurShan.

Dwa dni wcześniej alpiniści osiągnęli wysokość 7100mnpm w okolicach planowanego założenia obozu szturmowego. Niestety silny wiatr, który zwalał z nóg nie pozwolił na biwakowanie na tej wysokości i zmuszeni zostaliwycofać się do miejsca lokalizacji obozu 5. Tam tez starali się przeczekać wiatr uniemożliwiający wykonanie ataku szczytowego. Niestety przez kolejne 2 dni sytuacja nie uległa zmianie. „Oczekiwaliśmy do 02.08 celem podjęcia próby ataku szczytowego bez zakładania obozu 6 ze względu na niemożność biwakowania wyżej w tych warunkach pogodowych. Niestety wiatr nie osłabł i skutecznie przez 2 nieprzespane noce wybił nam z głowy plan szybkiego ataku” – czytamy w relacji.

W związku z narastającym zmęczeniem grupy atakującej (Ola, Grzesiek i Marcin – 9 dzień akcji górskiej), kończącym się czasem ze względu na bilety lotnicze, uszkodzeniami namioty spowodowane silnym wiatrem, braki żywnościowe wspinacze zdecydowali się na odwrót do bazy.

Odwrót ten trwał nieprzerwanie 20 godzin (od 8.30 rano do 4.30 w nocy dnia następnego).

Podsumowując wyprawa na KongurShan działała w stylu alpejskim zgodnie z założeniami, co pociągało w konsekwencji mała elastyczność pod względem przeczekiwania załamania pogody. Do pełnego sukcesu wyprawy zabrakło odrobiny szczęścia w postaci odpowiedniego okna pogodowego w momencie osiągnięcia obozu 5. – podsumowuje Hennig.

Podkreślić należy ze wyprawa pokonała główne trudności drogi (3600m przewyższenia) i zabrakło przebycia 600m terenu podszczytowego.

Obecnie cały skład wyprawy – 5 osób znajduje się w Kaszgarze.

3 uczestników (Grzesiek, Tomek i Marcin) zgodnie z planem udają sią do Kirgistanu celem wylotu z Biszkeku do Warszawy.

Natomiast 2 uczestników (Adam i Ola), którzy maja bilety lotnicze na późniejszy termin, zamierzają podjąć próbę wejścia na szczyt, który był naszym celem aklimatyzacyjnym – Aklangam.

Udział Oli Dzik w wyprawie wspiera Fundacja im. Jerzego Kukuczki

Patrycja Konopka

Bezpieczny Kazbek
Polski Związek Alpinizmu Klub Wysokogórki Warszawa
wspinanie.pl brytan